Wstęp wolny – zapraszamy.
Zbiór prac pt.: „Mozaika twarzy Bofzina” jest efektem ekspansji twórcy na coraz to nowe narzędzia pracy. Materiałem na jakim pracował autor były przypadkowe twarze różnych postaci: znajomych, sławnych aktorów lub kompletnie nieznanych mu osób. Wszelako ważna była dla niego różnorodność graficzna. Decyzja o użyciu jedynie czerni była powzięta świadomie, jedynie po to, by klarowna linia kontrastowała jednoznacznie z bielą kartki.
Prace dobrano tak, by było one jak najbardziej różnorodne. Obok kobiet mamy tu mężczyzn, obok młodych mam twarze pokryte zmarszczkami. Ekspozycja roi się od wszelakich kształtów: policzków gładkich, nieogolonych, z zapuszczoną brodą; głów łysych lub z długimi włosami. Przeważnie efekt osiągany był za przy pomocy drobiazgowego pokrywania bieli kartki wieloma czarnymi kreskami. Czasem jednak dla odmiany to na czarnym tle kładzione były białe maźnięcia.
„Lubię zaskakiwać. Wystawa powstała głównie z myślą, że Bofzin to nie tylko komiksy, ale i na przykład… realistyczne portrety. Lubię się bawić, próbować nowych rzeczy. Lubię zaskakiwać. Każdy epizod mojej twórczości to inna wyprawa w poskręcane meandry mojej osobowości. Wyprawa w głąb mnie samego. Oddychanie powietrzem z kartki, dotykanie niewidzialnej materii” – tak o swoich pracach mówi sam autor. Dodaje ponadto: „Jestem już znacznie bliżej realizacji moich graficznych marzeń, niż kiedykolwiek wcześniej. Nie tylko dlatego, że w zaciszu domowym wciąż trenuję; ale przede wszystkim dlatego, że pojawiły się ku temu odpowiednie warunki. To niesamowite uczucie móc rzeźbić płaską przestrzenią płaszczyzny. Wciąż się bawię, wciąż poznaję, wciąż się uczę”.
Źródło: https://www.facebook.com/events/2352109378215539/
Prace dobrano tak, by było one jak najbardziej różnorodne. Obok kobiet mamy tu mężczyzn, obok młodych mam twarze pokryte zmarszczkami. Ekspozycja roi się od wszelakich kształtów: policzków gładkich, nieogolonych, z zapuszczoną brodą; głów łysych lub z długimi włosami. Przeważnie efekt osiągany był za przy pomocy drobiazgowego pokrywania bieli kartki wieloma czarnymi kreskami. Czasem jednak dla odmiany to na czarnym tle kładzione były białe maźnięcia.
„Lubię zaskakiwać. Wystawa powstała głównie z myślą, że Bofzin to nie tylko komiksy, ale i na przykład… realistyczne portrety. Lubię się bawić, próbować nowych rzeczy. Lubię zaskakiwać. Każdy epizod mojej twórczości to inna wyprawa w poskręcane meandry mojej osobowości. Wyprawa w głąb mnie samego. Oddychanie powietrzem z kartki, dotykanie niewidzialnej materii” – tak o swoich pracach mówi sam autor. Dodaje ponadto: „Jestem już znacznie bliżej realizacji moich graficznych marzeń, niż kiedykolwiek wcześniej. Nie tylko dlatego, że w zaciszu domowym wciąż trenuję; ale przede wszystkim dlatego, że pojawiły się ku temu odpowiednie warunki. To niesamowite uczucie móc rzeźbić płaską przestrzenią płaszczyzny. Wciąż się bawię, wciąż poznaję, wciąż się uczę”.
Źródło: https://www.facebook.com/events/2352109378215539/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz